To nie głupie początkowo-kwietniowe żarty, a smutna rzeczywistość w której znajdują się dzisiaj miliony pracowników i ich rodziny w zamorskiej, tak zwanej, stolicy wolności.
Jak informuje Washington Post, w poniedziałek wieczorem Ministerstwo Skarbu Państwa USA zleciło IRS (Internal Revenue Service) wydrukowanie nazwiska obecnego prezydenta na wszystkich drukach uprawniających do uzyskania pomocy finansowej, które miały być wysłane do milionów amerykanów oczekujących pomocy od państwa.
Jak twierdzą urzędnicy, taki nakaz może opóźnić wysłanie niezbędnej pomocy o przynajmniej kilka dni.
jest to tym bardziej skandaliczne ze względu na zbliżające się wybory prezydenckie
Ta decyzja jest pierwszym tego rodzaju przypadkiem w historii USA. Nigdy wcześniej nie zdarzyło się aby nazwisko prezydenta widniało na wypłatach z IRS. Chodzi oczywiście o pozostawienie tej instytucji bezstronnej politycznie. Jest to tym bardziej skandaliczne ze względu na zbliżające się wybory prezydenckie.
Pracownicy administracji wypowiadali się na temat całej sprawy anonimowo, ze względu na grożące im potencjalne reperkusje. Jak podaje Washington Post, Donald Trump początkowo naciskał na Stevena Mnuchina, Ministra Skarbu Państwa, aby ten pozwolił mu złożyć formalny podpis na każdej wypłacie. Ostatecznie jego nazwisko ma być widoczne po lewej stronie druku w ramach dodatkowej notki.
Wypłaty wspomagające dla obywateli USA wchodzą w skład programu ratowania gospodarki zatwierdzonego przez kongres pod koniec marca. Mowa o kwotach rzędu tysięcy miliardów dolarów, z czego znaczna większość jest oczywiście przeznaczona na utrzymanie przy życiu dużych korporacji i zapewnienie bezpieczeństwa finansowego ich właścicielom.
Kieszonkowe wypłacane pracownikom którzy stracili pracę w wyniku masowych zwolnień w całym kraju ma wynieść jednorazowo 1,200 dolarów. O ile może się to wydawać stosunkowo dużą kwotą w przeliczeniu na złotówki, należy pamiętać, że w większości amerykańskich miast wystarczy to zaledwie na opłacenie małego wynajmowanego lokum przez jeden miesiąc.
W odpowiedzi na skandaliczne warunki i brak zdecydowanych działań ze strony federalnego państwa, na sile przybierają inicjatywy strajków czynszowych oraz solidarnego zastoju pracy w zakładach.
W niektórych stanach rzeczywiste bezrobocie skoczyło w ciągu ostatnich tygodni nawet do 25%. Nie dziwi więc, że rząd USA rozważa kolejne wypłaty. W kraju w którym sztuk broni palnej jest więcej niż ludzi, sytuacja w której znaczna część populacji miałaby nie mieć dostępu do żywności mogłaby się okazać conajmniej wybuchowa.
źródło: lewicowe.media
