Prezydent Duda protestuje przeciw temu, że światowe media zacytowały wczoraj jego wypowiedzi na temat społeczności LGBT. Polski prezydent doczekał się szybkiej odpowiedzi ze strony największej agencji informacyjnej na świecie.
Prezydent w ramach trwającej kampanii prezydenckiej bronił słów posła Jacka Żalka. Przypominamy, że poseł Żalek oświadczył w programie “Fakty po faktach”, że społeczność LGBT to nie są ludzie, tylko ideologia.
Nasi przodkowie (…) nie po to walczyli, żebyśmy teraz godzili się na to, żeby przyszła inna ideologia, jeszcze bardziej niszcząca dla człowieka, ideologia, która pod frazesami szacunku i tolerancji ukrywa głęboką nietolerancję i eliminację, wykluczenie wszystkich tych, którzy nie chcą jej ulec
– powiedział Andrzej Duda.
Następnie w zaskakującym wpisie na Twitterze, poirytowany faktem, że cytują go zagraniczne media, prezydent Polski zwrócił się bezpośrednio do światowych agencji prasowych z prośbą o taryfę ulgową.
Sprawę skomentował publicysta Przemysław Szubartowicz:
“tylko winny się tłumaczy. Przegięli z brunatnym językiem, odczłowieczającą retoryką, więc zaczęli się tłumaczyć. Drogi „New York Timesie”, to nieprawda, co o mnie piszą, bo tak naprawdę jestem za tolerancją itd. Za późno. Każde dziecko już wie, jaki obóz reprezentuje Duda: homofobiczny, hejterski, upadły”.
Agencja Reutersa w oficjalnym stanowisku skrytykowała słowa Prezydenta i odpowiedziała, że Andrzej Duda nie wskazał w którym miejscu wyrwano jego słowa z kontekstu i agencja wykorzystała okazję zby przypomnieć słowa prezydenta Dudy porównujące osoby LGBT do Boszewików. Pełne oświadczenie Agencji Reuters znajduje się TUTAJ.
