Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro zapowiada wszczęcie postępowania karnego wobec wszystkich osób, które miały udostępnić w internecie dane policjantów, którzy dopuścili się nadużyć i z niewspółmierną agresją pacyfikowali pokojowe protesty Strajku Kobiet.
“Nazwiska i adresy policjantów są objęte tajemnicą, która ma chronić przed zemstą świata przestępczego. Ujawnienie ich tożsamości jest nie tylko czynem nieetycznym i niemoralnym, lecz przede wszystkim sprowadza na funkcjonariuszy bezpośrednie ryzyko utraty zdrowia, a nawet życia. Stwarza też poważne zagrożenie dla ich najbliższych. Dlatego ujawnienie nazwisk i adresów policjantów to przestępstwo”
– pisze w oświadczeniu Minister Sprawiedliwości.
Zgoła inną perspektywę przedstawia jedna z organizatorek proaborcyjnych protestów, Marta Lempart.
“Ludzie w internecie identyfikują bandytów, którzy na demonstracji bili ludzi pałkami, gazowali ich. Być może to byli policjanci, ale nie możemy liczyć na to, że wyjaśni to policja czy też prokuratura. My po prostu szukamy bandytów, żeby ich postawić przed sądem”
– stwierdziła w rozmowie z Radiem ZET.
