W poniedziałek po południu na posiedzeniu sejmowej Komisji Zdrowia odbędzie się pierwsze czytanie złożonego przez PiS projektu ustawy, który wprowadza m.in. możliwość testowania pracowników pod kątem zakażenia wirusem SARS-CoV-2. Projektem ustawy posłowie mają się zająć we wtorek podczas dodatkowego dnia posiedzenia Sejmu.
Terlecki w poniedziałek podczas briefingu w Sejmie podkreślił, że komisja zbiera się, “żeby przeanalizować zapisy tej ustawy i żeby ona we wtorek trafiła do Sejmu w takim kształcie, w jakim będzie najkorzystniejsza dla tych, którzy oczekują jakichś działań antycovidowych”.
“Jeszcze nie znamy ostatecznego kształtu tej ustawy. Spokojnie. Poczekajmy na posiedzenie komisji” – powiedział wicemarszałek pytany, czy PiS będzie się “upierać” przy zapisie przewidującym możliwość domagania się zapłaty świadczenia odszkodowawczego za zakażenie. Jak dodał PiS zapewne zgłosi do projektu poprawki. Podkreślił też, że w klubie nie będzie dyscypliny ws. głosowania nad tymi rozwiązaniami.
Zapytany o większość w PiS, Terlecki odparł: “Na ogół wtedy, gdy chcemy mieć większość, to ją mamy”. Na uwagę, że nie było jej przy ustawie ws. weryfikacji covidowej, odpowiedział: “po różnych analizach i namyśle zdecydowaliśmy o innym kształcie tej ustawy”.
Szef klubu PiS był także pytany, czy poparłby pomysł 15 tysięcy zł odszkodowania za zakażenie w miejscu pracy, bo jak udowodnić, że się zaraził np. od obecnej na briefingu Anity Czerwińskiej lub dziennikarki, która zadawała to pytanie. “Pani Anity Czerwińskiej nie skarżyłbym, a co do pani bym się zastanowił” – ironizował.
“Drugi wątek, który będzie analizowany, to jest to 48 godzin” – mówił Terlecki. Chodzi o zapis, że pracodawca może żądać od pracownika, w terminie wyznaczonym z wyprzedzeniem nie krótszym niż 48 godzin, nie częściej niż raz w tygodniu, podania informacji o posiadaniu negatywnego wyniku testu diagnostycznego w kierunku SARS-CoV-2 wykonanego nie wcześniej niż 48 godzin przed jego okazaniem. “To też nasi lekarze kwestionują, albo powątpiewają, czy taki przedział czasu jest możliwy do wykonania tych badań” – dodał wicemarszałek.
Jak wskazał, “znaczna część społeczeństwa nie jest za tym, żeby wprowadzać jakieś formy przymusu”. “Dlatego staramy się wypośrodkować taką linię, żeby była do przyjęcia zarówno przez tych, którzy są przeciwko szczepieniom, jak i tych, którzy są za szczepieniami. My oczywiście jesteśmy za szczepieniami i będziemy bardzo energicznie do tego namawiać, żeby szczepić, ale musimy brać pod uwagę rzeczywistość taką, jaka jest” – dodał.
Czerwińska podkreśliła, że obecnie nie ma jednomyślności, co do stosowania przepisów dotyczących pandemii. “Jedni zaostrzają bardzo skrajnie, inni są za tym, żeby znieść obostrzenia, żeby znieść status pandemii, więc ta dyskusja trwa na całym świecie i ona trwa również w Polsce” – zauważyła.
Projekt ustawy o szczególnych rozwiązaniach dotyczących ochrony życia i zdrowia obywateli w okresie epidemii COVID-19 zakłada wprowadzenie rozwiązań umożliwiających pracownikom nieodpłatne testowanie w kierunku SARS-CoV-2, a także żądanie przez pracodawców informacji o negatywnym wyniku takiego testu. W projekcie nie przewidziano odmiennych regulacji dla osób, które przebyły infekcję koronawirusem, osób, które poddały się szczepieniom ochronnym przeciwko COVID-19, a także osób niezaszczepionych. Nieodpłatny test pracownik będzie mógł wykonać zasadniczo raz w tygodniu. Testy będą finansowane ze środków Funduszu Przeciwdziałania COVID-19.
Projekt zakłada, że pracownik, który nie poddał się testowi diagnostycznemu, nadal będzie świadczył u pracodawcy pracę na dotychczasowych zasadach. Nie będzie z tego względu delegowany do wykonywania pracy poza stałe miejsce pracy bądź wykonywania pracy innego rodzaju, jednak w przewidzianych w projekcie sytuacjach będzie mógł zostać zobowiązany do zapłaty świadczenia odszkodowawczego z tytułu zakażenia kogoś wirusem SARS-CoV-2.
gb/ par/PAP
