Grupa osiemnastu osób, które zaszczepiło się na WUM poza kolejnością powinna w przeciągu trzech najbliższych tygodni zgłosić się po drugą dawkę szczepionki. Studenci uczelni apelują, by ci “udowodnili, że rzeczywiście są wspaniałymi ambasadorami szczepień” i przeprowadzili rzeczoną akcję promocji szczepień.
Jak donoszą informatorzy WP.pl, poza znanymi już osobami, na liście osób, które miały zaszczepić się poza kolejnością znajduje się między innymi szef znanej sieci kawiarni oraz jego 20-letni syn, czyli osoby, które nie są powszechnie znane “ani nie są autorytetami w sprawie szczepień, zatem nie nadają się na ambasadorów”. Podważa to teorię, wedle której osoby z kręgów kultury miałyby być zaszczepione ze względu na udział w “akcji promocyjnej”.
“Dla nas to proste: jest etap 0, w którym szczepimy medyków, ewentualnie ich rodziny i pacjentów. Kwiat polskiej sceny teatralnej nie jest ani medykiem, ani jego rodziną, ani pacjentem. Odpowiedzialność za to ponosi osoba, która zgodziła się na szczepienie, choć nie należy do grupy 0 oraz instytucja, która tego zaszczepienia dokonała” – możemy przeczytać na profilu “ZUM na WUM”.
Studenci WUM zwrócili również uwagę na to, że zaszczepienie się “przy okazji” i “wychodząc z ulicy” jest niemożliwe, gdyż musi być ono poprzedzone wypełnieniem formularza wywiadu medycznego oraz otrzymaniem formalnego skierowania.
