We wczorajszym wywiadzie dla PR24 prezes PiS Jarosław Kaczyński odniósł się do afery w sprawie inwigilacji. “Cała sprawa Pegasusa jest jednym wielkim wymysłem. Jest bajką o jakimś smoku, który biegał po Polsce, tylko takiego smoka nigdy nie było.” – stwierdził wicepremier.
“Nie wypowiadam się w sprawie samego Pegasusa, tylko ws. twierdzeń, że działania służb specjalnych były nadużyciami” – zaznaczył prezes PiS.
Na te słowa zareagował Roman Giertych. “Bezczelny draniu. Wlazłeś do mojego domu, podsłuchiwałeś i podglądałeś moich bliskich, szpiegowałeś rozmowy z moimi klientami, wykorzystywałeś ukradzione emaile do ataków na mnie w TVP i teraz mówisz, że to bajka?” – napisał mecenas na Twitterze. “Za tę bajkę słono zapłacisz satrapo!” – dodał we wpisie.
To pokłosie ustaleń działającej przy Uniwersytecie w Toronto grupy Citizen Lab. Podała ona, że za pomocą opracowanego przez izraelską spółkę NSO Group oprogramowania Pegasus byli inwigilowani mec. Roman Giertych, prokurator Ewa Wrzosek i senator KO Krzysztof Brejza. Do telefonu polityka miano się włamać 33 razy w okresie od 26 kwietnia 2019 r. do 23 października 2019 r., gdy był on szefem sztabu KO przed wyborami parlamentarnymi.
Później Agencja Associated Press poinformowała, że według Citizen Lab mieli być szpiegowani przy użyciu programu Pegasus także lider AgroUnii Michał Kołodziejczak i Tomasz Szwejgiert – współautor książki o szefie resortu spraw wewnętrznych i administracji, byłym szefie CBA Mariuszu Kamińskim.
W Senacie od połowy stycznia działa komisja nadzwyczajna (bez uprawnień śledczych), która wyjaśnia przypadki nielegalnej inwigilacji z użyciem oprogramowania Pegasus.
pap/
