Pomimo tego, że trwające obecnie protesty pod szyldem Strajku Kobiet popiera ponad 70% społeczeństwa, a na całym świecie, ostatnio w Argentynie, dąży się do liberalizacji prawa aborcyjnego w celu ochrony życia kobiet, były przewodniczący Platformy Obywatelskiej, wciąż jest za jej częściowym ograniczeniem.
“Nie chcę aborcji na życzenie. Należy porozmawiać o tym, jak móc wrócić do kompromisu aborcyjnego, w jaki sposób go unowocześnić i dać mu nowe życie, bo on uchronił nas od wojny domowej w sprawie aborcji”
– mówił dla Polsat News.
Na antenie mówił również, że “kwestia aborcji nie ma dobrych dróg” i, że należy dążyć do powrotu do kompromisu, który “został zdemolowany przez trybunał Julii Przyłębskiej”.
Jego słowa spotkały się z ostrą reakcją posłanki Lewicy, Anny-Marii Żukowskiej, która w protesty Strajku Kobiet jest zaangażowana od ich samego początku.
