Ubiegający się o reelekcję prezydent Andrzej Duda ogłosił w weekend plan uruchomienia bonu turystycznego. Nowa inicjatywa zostanie ograniczona do rodzin – otrzymają 500 zł na każde dziecko.
Prezydent podkreślił, że inicjatywa jest jego autorstwa, ale została przygotowana we współpracy z rządem, w szczególności z szefową ministerstwa rozwoju Jadwigą Emilewicz.
Bon będzie skierowany do rodzin, które mają dzieci. Będzie to 500 zł dla każdego dziecka. Będzie on miał formę cyfrową. Trzeba będzie zarejestrować się na platformie ZUS-u, gdzie zostanie zweryfikowane, czy taki bon nam przysługuje. Przy rezerwacji, czy zakwaterowaniu będzie trzeba poinformować właściciela, że z tego korzystamy. Pieniądze będzie wypłacał ZUS, one nie trafią do rąk rodziców, jak w przypadku 500+, tylko bezpośrednio do firmy świadczącej usługi turystyczne.
– informował prezydent
W przypadku bonu turystycznego nie będzie obowiązywało kryterium dochodowe. Pieniądze będzie można wydać do końca 2021 roku.
Pomysł spotkał się z mieszanymi reakcjami komentujących, w tym polityków lewicy i ekonomistów. Główny zarzut dotyczy jego ograniczonego charakteru i niepewności co do ostatecznego kształtu projektu.
Z kolei szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski podsumował:
Ta kwota miała być dwa razy wyższa i taką też my, jako Lewica, proponowaliśmy. Posiedzenie Sejmu zaplanowano na 19 czerwca – pytałem, wcześniejsze posiedzenie nie jest planowane – a jeszcze ustawą musi zająć się Senat. Nie ma szans, aby to się udało wprowadzić przed wakacjami.
