– Katastrofa z 10 kwietnia 2010 r. była wynikiem aktu bezprawnej ingerencji. Komisja potwierdza unieważnienie raportu komisji Jerzego Millera z 29 lipca 2011 r. – powiedział Antoni Macierewicz, prezentując raport smoleńskiej podkomisji na temat katastrofy. Po raz kolejny powtórzył swoje tezy o “wybuchach w samolocie”. – Ostatnie 20 sekund lotu Tu-154M przesądziło o tragedii smoleńskiej – stwierdził.
– Ostatnie 20 sekund lotu Tu-154M przesądziło o tragedii smoleńskiej. Podkomisja odtworzyła strukturę samolotu i przeprowadziła symulację lotu oraz uderzenia w ziemię zgodnie z ustaleniami z raportów Tatiany Anodiny i Jerzego Millera. Zrekonstruowano rozkład szczątków oraz rozmieszczenia ciał pasażerów. Przeanalizowano też proces podejmowania decyzji. Na zlecenie podkomisji przeprowadzono w Polsce i w USA analizy i badania dotyczące pozostałości śladów materiałów wybuchowych na szczątkach Tu-154 – mówił na początku Macierewicz.
– Głównym i bezspornym dowodem ingerencji był wybuch w lewym skrzydle na 100 m przed minięciem brzozy na działce nad terenem, gdzie nie było ani wysokich drzech, ani innych przeszkód. Podkomisja precyzyjnie zidentyfikowała miejsce, czas i dźwięk eksplozji, która zniszczyła skrzydło i zapoczątkowała katastrofę. Jej następstwem była kolejna eksplozja w centropłacie kilkanaście metrów nad ziemią, która zniszczyła cały samolot i zabiła polską delegację na czele z prezydentem – twierdził Macierewicz.
