Polska

Lewica: Trzeba wzmocnić PIP, uchodźcy mogą stać się ofiarami szarej strefy

Girl in a jacket

Jak dodała posłanka Dziemianowicz-Bąk, nie można dopuścić do tego, “by nieuczciwi przedsiębiorcy próbowali dopuszczać się wyzysku”.

fot. lewica

Ogromnym wyzwaniem dla państwa jest ochrona warunków pracy polskich i ukraińskich pracowników; trzeba wzmocnić Państwową Inspekcję Pracy i pilnować, by nie pojawiła się na polskim rynku pracy szeroka szara strefa – uważają posłowie klubu Lewicy.

“Jest ogromnym wyzwaniem i zadaniem dla państwowych instytucji ochrona warunków pracy zarówno nowych ukraińskich pracowników, jak i pracowników polskich. W naszym wspólnym interesie – Polaków, Polek, Ukrainek i Ukraińców – są silne związki zawodowe, wzmocnienie instytucji kontrolnych i pilnowanie, by nie pojawiła się na polskim rynku pracy szeroka szara strefa” – powiedziała w czwartek na konferencji prasowej w Sejmie posłanka klubu Lewicy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. Jak dodała, nie można dopuścić do tego, “by nieuczciwi przedsiębiorcy próbowali dopuszczać się wyzysku”.

Obecny na konferencji Sebastian Koćwin, reprezentujący Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych, podkreślił, że OPZZ “w całej rozciągłości popiera taką zasadę: równa płaca za tę samą pracę w tym samym miejscu”. Koćwin mówił m.in. o ustawie o pomocy obywatelom Ukrainy. Gwarantuje ona legalność pobytu obywatelom Ukrainy, a także ich małżonkom niemającym obywatelstwa ukraińskiego, którzy wjechali z Ukrainy do Polski od początku rosyjskiej inwazji.

Koćwin wskazał, że w ustawie znalazło się wiele dobrych przepisów, ale “bardzo mało jest pochylenia się nad samym rynkiem pracy i problemami związanymi z zatrudnianiem”. “Tam, gdzie będzie występowała pomoc publiczna, jakakolwiek – czy ze środków europejskich, czy rządowych – powinno być zatrudnienie na podstawie umów o pracę. Umowy śmieciowe powinniśmy pomijać, traktować jako coś gorszego. Nie powinniśmy promować ich w zatrudnianiu pracowników z Ukrainy” – podkreślił.

Zwrócił również uwagę na potrzebę wzmocnienia Państwowej Inspekcji Pracy, która – jak dodał – jest niedofinansowana i nie jest w stanie podołać swym zadaniom. “Nie możemy dopuścić do takiej sytuacji, gdy obywatele Ukrainy będą zatrudniani na czarno bądź z pominięciem przepisów kodeksowych, czy też będą zmuszani do pracy na przykład w obozach pracy” – powiedział Koćwin.

Wiceprzewodnicząca Nowej Lewicy Paulina Piechna-Więckiewicz zauważyła, że wśród uchodźców z Ukrainy miażdżącą większość stanowią kobiety, które trafią na polski rynek pracy i “spotkają się z tym, z czym spotyka się przeciętna polska pracowniczka”.

“To znaczy z tym, że ma gorszą sytuację na polskim rynku pracy, zarówno w zakresie luki płacowej – którą w Polsce mamy, a do której nie lubimy się przyznawać – oraz w takim zakresie, że tzw. zawody sfeminizowane są zawodami gorzej płatnymi” – powiedziała. Piechna-Więckiewicz podkreśliła, że kobiety muszą mieć taką samą płacę za pracę i musi to dotyczyć zarówno pracowniczek polskich, jak i ukraińskich.

Jej zdaniem, uchodźcy mogą stać się ofiarami tych, którzy stwierdzą, że będzie łatwo wykorzystać osoby nieznające polskich przepisów. “Może też dojść do pogorszenia w dziedzinie zatrudniania na umowy śmieciowe” – oceniła. Przypomniała, że Lewica od lat apeluje o likwidację umów śmieciowych i wciąż ponawia ten postulat.

sdd/ par/pap

Popularne

Do góry