Pomimo tego, że w teorii jego kadencja się już dawno skończyła, funkcję RPO dalej pełni Adam Bodnar. Posłowie próbowali wybrać jego następce już dwukrotnie. Za każdym razem mec. Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, zgłoszona przez KO i Lewicę i popierana przez ponad tysiąc organizacji pozarządowych, była jedyną kandydatką. W obu przypadkach jej kandydatury nie poparło Prawo i Sprawiedliwość, co uniemożliwiło jej wybór. Kolejną kandydaturę postanowiły wystosować Polskie Stronnictwo Ludowe oraz Konfederacja — jest to Robert Gwiazdowski.
Robert Gwiazdowski jest konserwatywnym społecznie i ultraliberalnym ekonomicznie politykiem. Jak określa go lewicowa publicystka, Agnieszka Wołk-Łaniewska, “jest bezcenną skamieliną z wczesnych lat 90. i powinien leżeć w Muzeum Myśli Neoliberalnej tuż obok Leszka Balcerowicza.” W zeszłym roku próbował sił ze swoim projektem politycznym — Polska Fair Play, w którego założeniach programowych zapisane były między innymi likwidacja PIT, CIT, składek na NFZ, ZUS, czy Fundusz Pracy.
Ruch Polska Fair Play zarejestrował listy w 6 z 13 okręgów w wyborach do Parlamentu Europejskiego i odniósł sromotną porażkę zdobywając jedynie 0,54 proc. głosów w skali całego kraju.
Sam Gwiazdowski zaś, zasłynął z kontrowersyjnych wypowiedzi w sprawach podatków, demokracji, czy praw kobiet.
Niewybredne żarty o paniach zdają się być jego specjalnością.
„Może więc wróćmy do socjalistycznej idei dzielenia się żonami? Bo przecież dziewczyna mająca przez przypadek po mamie ładne nogi ma zdecydowanie większe szanse na dobre zamążpójście niż pozbawiona tego atrybutu” – śmiał się z możliwości wprowadzenia podatku spadkowego.
„Jak zostać najbogatszą kobietą na świecie? Wziąć rozwód” – żartował na Twitterze doktor nauk prawnych, który lubi się jednak tytułować profesorem (w tym na swojej stronie internetowej).
“Profesor” w podobnym tonie wypowiadał się wielokrotnie. To jego słowa nt. aborcji:
„Prawo kobiety do dokonania aborcji nie jest kwintesencją wolności w jej klasycznym rozumieniu. Wolność miała wtedy, jak zdejmowała majtki”.
Warto też przypomnieć jego słowa na temat demokracji. “Ja jestem zwolennikiem liberalizmu, nie demokracji” — pisał “profesor” na swoim twitterowym koncie. Rządy Platformy Obywatelskiej nazywał z kolei “socjalizmem państwowym.”
Nominacja polityka związanego ze skrajnie neoliberalnym Centrum im. Adama Smitha na urząd RPO jest pomysłem zgoła kuriozalnym nie tylko ze względu na jego skandaliczne wypowiedzi. W odróżnieniu od Zuzanny Rudzińskiej-Bluszcz, nie specjalizuje się on w prawach człowieka, a w prawie podatkowym. Nie ma on również doświadczenia w pracy w biurze RPO, które kandydatka KO i Lewicy na ten urząd posiada.
Jego jedynymi zaletą jest “bycie osobą centrową, rozsądną, pragmatyczną”, jak opisuje go Władysław Teofil Bartoszewski z PSL. Niestety dla niego, urząd Rzecznika powinien być zależny od wiedzy, doświadczenia i umiejętności, a nie miłych i rzekomo ugodowych cech charakteru. Na ten moment poza nimi, Gwiazdowski może co najwyżej pochwalić się poparciem faszyzującej Konfederacji i PSL, któremu przewodzi Władysław Kosiniak-Kamysz. Ten sam, który Gwiazdowskiego zapraszał do udziału w swoim panelu programowym przed wyborami prezydenckimi.
