Opinie

Strajk w Solarisie. Zamiast podwyżek – folwarczny system zarządzania przedsiębiorstwem

Girl in a jacket

Parafrazując klasyczkę: nie ma demokracji bez demokracji pracowniczej. Solidarność nasza bronią!

fot. grzegorz ilnicki | ed. red.

Od 24 stycznia w zakładach Solarisa w Wielkopolsce trwa strajk placowy organizowany przez Konfederację Pracy i Solidarność. Pracodawca odmawia przyznania pracownikom 800 zł podwyżki, mimo iż firma znajduje się w doskonałej kondycji finansowej, zanotowała ponad 100 mln zysku i posiada ogromne rezerwy finansowe.

Pracownicy zamiast podwyżek zobaczyli kolejne odsłony folwarcznego system zarządzania przedsiębiorstwem. Niezgodnie z polskim i międzynarodowym prawem na teren firmy nie wpuszczono przedstawicieli związków zawodowych, ekspertów i prawników związkowych. Zarząd twierdzi, ze nie leży to w interesie firmy.

Według art. 59 Konstytucji RP “zapewnia się wolność zrzeszania się w związkach zawodowych” a “związkom zawodowym przysługuje prawo do organizowania strajków pracowniczych i innych form protestu w granicach określonych w ustawie.”

Zarząd firmy Solaris zdaje się uważać, ze nie podlega pod polskie prawodawstwo. Nastawienie zarządu najlepiej obrazuje fakt, ze prezes firmy zaszczycił pracowników swoją obecnością dopiero w czwartym dniu protestu pytając o co im właściwie chodzi.

Dla członków i członkiń partii Razem oczywiste jest, że wspieranie strajkujących jest w interesie wszystkich pracowników. Silne związki zawodowe są gwarancją stabilnych i dobrze opłacanych miejsc pracy. Dla tych, którzy uważają, że związki zawodowe to przeszłość, albo że – zacytuję wyjątkowo głupią wypowiedź – „dobry przedsiębiorca, właściciel zakładu, jest najlepszym wyrazicielem interesów pracowników” kilka faktów.

W Danii poziom uzwiązkowienia wynosi 67,2 proc, w Szwecji 66,1 proc. Duńczycy i Szwedzi znajdują się w dziesiątce najwyżej średnio zarabiających społeczeństw z uwzględnieniem parytetu siły nabywczej na świecie i należą do najbardziej „równych” majątkowo w UE. Według raportu amerykańskiego think-tanku Economic Policy Institute, należący do związków zawodowych pracownicy w USA zarabiają średnio 11,2 proc. więcej niż ci, którzy do nich nie należą.

Polki i Polacy maja piękna i długą historię strajków. Pierwszy strajk w stanach zjednoczonych w Jamestown w 1619 roku zorganizowali Polacy, pierwszy strajk w królestwie polskim w 1883 zorganizowały żyrardowskie szpularki z fabryki lnu. Po pierwszej wojnie światowej strajki okupacyjne nazywane były strajkami polskimi, bo tak często były wykorzystywane przez polskich pracowników. O tym jak kreatywnie podchodziły do organizacji protestów Polki obrazuje strajk tkaczek z 1951 roku, gdzie siedziba strajkujących była zlokalizowana w damskiej toalecie. Urzędnicy partyjni, kierownicy i dyrekcja – sami mężczyźni – nie odważyli do niej wejść. Pamiętamy także że wielki robotniczy zryw Solidarności rozpoczęły strajki. I były to strajki placowe.

Pora do tej historii dopisać sukces strajku w Solarisie. Dlatego Wzywam zarząd firmy Solaris do zrealizowania postulatów pracowników i pracownic, przestrzegania polskiego prawa oraz podjęcia działań mających na celu wzmocnienie dialogu społecznego wewnątrz przedsiębiorstwa.

Parafrazując klasyczkę: nie ma demokracji bez demokracji pracowniczej. Solidarność nasza bronią!

Pozdrawiam strajkująca załogę Solarisa!

Popularne

Do góry