Wiele osób nominowanych do tegorocznych Wiktorów z powodu bojkotu stacji TVP lub innych zobowiązań nie pojawiło się na gali. Wśród nich znalazł się Marcin Dorociński, zdobywca statuetki w kategorii Aktor roku. Nagrodę w jego imieniu odebrała Bogumiła Siedlecka-Goślicka. Jej przemowa sprawiła, że na sali zrobiło się cicho.
W tym roku, po siedmioletniej przerwie, postanowiono wznowić ceremonię rozdania Wiktorów. Jeszcze przed wydarzeniem wiele osób zapowiedziało, że nie weźmie udziału w gali pomimo nominacji. Część z nich nie mogła się pojawić z powodu innych zobowiązań, inni zaś wprost przyznali, że bojkotują TVP. Zwycięzcą w kategorii Aktor roku okazał się Marcin Dorociński. W jego imieniu statuetkę odebrała Bogumiła Siedlecka-Goślicka, przedstawicielka Fundacji Integracja.
Porzuciłam marzenia aktorskie, ale nie poddałam się. Postanowiłam znaleźć inny sposób, aby odnaleźć siebie i pomagać innym, którzy stracili wiarę w możliwości normalnego życia. Którzy stracili wiarę w to, że mogą spełniać marzenia
– mówiła.
Chciałabym zaapelować do osób, które decydują w branży filmowej, by nie zamykali oczu i serc na osoby z niepełnosprawnościami. Chciałabym też zaapelować do władz państwowych i samorządowych o rozpoczęcie debaty w sprawie wykluczeń osób z niepełnosprawnościami. To wykluczenie ma wiele twarzy. Jedną z nich widzą państwo teraz. Nie odebrałam nagrody jak każdy na scenie. Bo dzielą nas schody
– dodała.
W imieniu wspaniałego aktora życzę sobie i wszystkim osobom z niepełnosprawnościami, by znalazło się miejsce dla zdolnych i pełnych pasji ludzi we wszystkich dziedzinach życia, bez względu na ich sprawność czy niepełnosprawność
– zakończyła.
