Takie historie to codzienność na Podkarpaciu: lekarz tak długo ukrywał przed pacjentką stan, w jakim jest jej dziecko, aż było za późno na zabieg. Kobieta urodziła je i pochowała, bowiem w żadnym ze szpitali w województwie nie można było wykonać legalnie aborcji. Koordynator Wiosny w regionie, Łukasz Rydzik i lider partii Robert Biedroń podjęli interwencję w sprawie.
“Przypominamy, że obecnie obowiązujące prawo zezwala na dokonanie aborcji, jeżeli zachodzą 3 przesłanki: – dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego uszkodzenia płodu lub nieuleczalnej choroby, – zagrożenia życia matki, lub – ciąży powstałej w wyniku gwałtu lub kazirodztwa”
– mówił Łukasz Rydzik, koordynator Wiosny na Podkarpaciu.
Ale w rzeczywistości możliwość legalnego przerywania ciąży w Polsce jest znacznie ograniczona powoływaniem się przez lekarzy na klauzulę sumienia. W skali kraju oficjalna liczba przeprowadzonych aborcji od kilku lat utrzymuje się na podobnym poziomie tysiąca zabiegów rocznie. Wyjątkiem jest Podkarpacie, gdzie ostatni oficjalny zabieg aborcji został wykonany w maju 2016 r. Jest to data, kiedy ostatni ze szpitali zrezygnował z ich przeprowadzania.
“Od 2016 roku żaden szpital w naszym regionie nie przeprowadza zgodnego z prawem zabiegu. Sytuacja w 2020 r. jest dużo gorsza niż w 2015 r., kiedy zabiegi te przeprowadzały szpitale w Sanoku i Rzeszowie. Nie oznacza to oczywiście, że mieszkanki Podkarpacia nie korzystają z tego typu zabiegów. Zaostrzanie prawa nie zmniejsza liczby aborcji, pozbawia jedynie kobiety dostępu do opieki zdrowotnej, pomimo że płacą podatki i ta opieka im przysługuje”
-tłumaczył Łukasz Rydzik.
Według Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny, w Polsce dostęp do legalnego zabiegu przerwania ciąży, jest bardzo ograniczony. Jedynie 10 proc. placówek zobowiązanych przez kontrakty z NFZ do świadczenia usług ginekologiczno-położniczych (w tym aborcji) wykonuje zabiegi przerywania ciąży.
“Pragnę zaznaczyć, że aborcję dokonuje się także w przypadku zagrożenia życia kobiety. Jeżeli żaden szpital w regionie nie wykonuje tego zabiegu, oznacza to narażenie życia i zdrowia kobiet”
– alarmuje Rydzik.
“Brak możliwości dokonania zabiegu w regionie jest dyskryminujący, bo dla wielu kobiet wyjazd do innego województwa może być niemożliwy ze względu na koszt lub inne względy”
– podsumował koordynator Wiosny.
