Szef Śląsko-Dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz w ostrych słowach skomentował projekt umowy społecznej dotyczącej transformacji górnictwa, przygotowanym przez Ministerstwo Aktywów Państwowych.
“Tak fatalnego projektu transformacji górnictwa, która dotyczy kilkuset tysięcy ludzi, nikt się chyba nie spodziewał. Ktoś sobie coś wymyślił, jakieś bzdury i te bzdury starał się przelać na papier wielkiej umowy społecznej, która składa się z pięciu paragrafów, a pierwszy paragraf to jest wymienienie stron tej umowy” – mówił Kolorz w rozmowie z TOK FM.
Umowa społeczna miała zostać podpisana już w połowie grudnia, zgodnie z wrześniowym porozumieniem przedstawicieli rządu i związkowców.
Zdaniem szefa związku zawodowego, w projekcie umowy nie uwzględniono jednak ani pracy zespołów, które działały w spółkach węglowych, ani treści porozumienia z 25 września.
“Tam nic nie zostało uwzględnione. To wszystko jest do kosza!”
– grzmiał Dominik Kolorz.
Zgodnie z ustaleniami po ostatnim grudniowym spotkaniu związkowców i rządu, umowa społeczna ma zostać podpisana w lutym 2021 roku, tak by w marcu możliwe było przystąpienie do jej notyfikacji w Komisji Europejskiej.
W zaistniałych okolicznościach jednak, dotrzymanie tych terminów zdaje się być coraz mniej realne. 13 stycznia ma odbyć się kolejne spotkanie w tej sprawie. “To nie jest punkt wyjścia. 13 stycznia, wracamy do dokumentu, który ma być realistyczny, ma być tak spisany, żeby były wskazane jego źródła finansowania i oparty na tym, co podpisaliśmy 25 września” – mówił Kolorz.
