Boris Johnson udzielił dzisiaj wywiadu przedstawicielom mediów ze szpitala Guy’s Hospital w Londynie, gdzie przebywał odwiedzając przyjmujących pierwsze szczepionki. W swoim pierwszym publicznym wystąpieniu dot. Brexitu odkąd wczoraj ogłoszono, że zmuszony będzie jechać w tym tygodniu do Brukseli by kontynuować negocjacje nt. umowy handlowej z Ursulą von der Leyen, wyraził swoje zaniepokojenie. Mimo utrzymywania, że patrzy na negocjacje optymistycznie, przyznał, że sytuacja na ten moment jest “bardzo ciężka”.
Zapytany o to, jak pewny jest, że osobiste spotkanie popchnie rozmowy do przodu, powiedział:
“Trzeba być optymistą, trzeba wierzyć, że moc zdrowego rozsądku przyniesie oczekiwane skutki. Muszę jednak przyznać, na ten moment sytuacja wygląda bardzo ciężko.”
Zapytany, czy ma nadzieję na to, że uda mu się wynegocjowac umowę handlową, powiedział:
“Tak, zawsze jestem pełen nadziei. Mam wiele nadziei, ale będąc szczerym, myślę, że sytuacja jest obecnie delikatna.
Myślę, że nasi przyjaciele powinni zrozumieć, że UK opuściło Unię po to, by móc sprawować demokratyczną władzę nad sposobem w jakim robimy rzeczy.
Pozostaje nam między innymi problem rybołóstwa, gdzie daleko do osiągnięcia konsensusu. Nadzieja jednak umiera ostatnia, a ja zrobie wszystko by go osiągnąć.”
Dodał on również, że wszystko jedno czy UK opuści Unię w “stylu Australijskim”, czy “stylu Kanadyjskim”, zmiany nastąpią już od 1 stycznia.
Terminy nawiązujące do pozostałych państw Commonwealth oznaczają kolejno: bez umowy handlowej oraz z umową handlową. Te eufemizmy zostały opracowane na Downing St., żeby uniknąć określenia “no deal” i są używane przez premiera pomimo tego, że powszechnie uważane są za mylące.
Poza tym, w trakcie wywiadu Boris Johnson stwierdził również, że
“Zobaczymy, co uda nam się osiągnąć w ciągu dwóch następnych dni, ale sądzę, że pozycja rządu UK jest taka, że jesteśmy chętni zaangażować się na każdym poziomie, czy politycznym, czy nie, jesteśmy gotowi spróbować zrobić niemalże wszystko. Jednakże, są po prostu rzeczy, na które żaden rozsądny, suwerenny rząd lub kraj, nie powinien się godzić i ludzie muszą to zrozumieć.”
