W związku z licznymi kontrowersjami dotyczącymi przekraczania obowiązków przez funkcjonariuszy, Klub Parlamentarny Lewicy domaga się szeregu zmian związanych z policją — wszyscy funkcjonariusze, którzy zabezpieczają obecne protesty, mieliby obowiązek posiadania przy sobie kamery dokumentującej czynności służbowe. Poza tym, planują zgłosić projekt ustawy o kadencyjności funkcji komendanta głównego policji, który ma pozwolić na uniknięcie sytuacji nacisków ze strony MSWiA na szefa policji.
“Zwrócimy się do Komendy Głównej Policji oraz do MSWiA z wnioskiem, aby wszyscy funkcjonariusze, którzy zabezpieczają obecne protesty posiadali przy sobie kamery. Pozwoli to w sytuacji spornej stwierdzić, czy wina leży po stronie protestujących czy po stronie policji. Chciałbym podkreślić, iż wyrażamy się z szacunkiem o pracy policjantów, jednakże z powodu pojedynczych przypadków i osób, które nie szanują swojego munduru, ten szacunek został nadwątlony.”
– mówił w trakcie konferencji prasowej Wiesław Szczepański
Policja w ostatnich dniach straciła 20% społecznego zaufania i to jest efekt teleskopowej pałki i inspektora Mariusza Ciarki; to jest efekt bicia kobiet oraz fatalnej polityki medialnej tej służby. Nie było jeszcze takiego rzecznika policji, który by kłamał w żywe oczy. Wczoraj inspektor Ciarka stwierdził, iż funkcjonariusze zatrzymali dziennikarkę, ponieważ nie wiedzieli, iż jest to dziennikarka. Tymczasem dysponujemy licznymi nagraniami, gdzie ta osoba pokazuje legitymację prasową, ale dodatkowo otaczający tłum skanduje „to jest dziennikarka”. Albo interweniujący wtedy policjanci byli ślepi i głusi, albo pan Ciarka bezczelnie kłamie.
– to z kolei słowa Andrzeja Rozenka.
Lewica nie zgadza się na dalsze niszczenie wizerunku polskiej policji. PiS wpierw zniszczyło służby specjalne i teraz narusza kolejny fundament bezpieczeństwa Polek i Polaków, jakim jest zaufanie do policji. Warto, aby funkcjonariusze wzięli pod uwagę nie tylko obecną swoją sytuację, przecież obecna władza dała im podwyżki, ale również to, że każda władza przemija. PiS-owska władza kiedyś odejdzie i nie wątpię, że wtedy społeczeństwo zażąda powołania komisji weryfikacyjnej i przed taką komisją żaden PiS-owski aparatczyk nikogo nie obroni. Każdy kto stanie przed taką komisją będzie sam i sam będzie musiał się wytłumaczyć ze swoich działań.
– dodał poseł.
