Kultura

Killer Mike – raper i aktywista

Girl in a jacket
Killer Mike – raper i aktywista

Pomimo coraz większego rozgłosu Killer Mike nie pali się raczej do podjęcia roli mesjasza afroamerykańskiej lewicy, w jakiej niektórzy chcieliby go widzieć

fot. flickr / GrindTimeOfficial

Run The Jewels to hiphopowy duet rapera z Atlanty Killer Mike’a i nowojorskiego producenta i rapera El-P. Wszystkie płyty RTJ pełne są wściekłego, rewolucyjnego wręcz przekazu politycznego i społecznego. Ich najnowsze wydawnictwo, RTJ 4, jest takie jeszcze bardziej. Płyta ukazała się 4 czerwca, w trakcie masowych protestów przeciwko brutalności policji w Stanach Zjednoczonych. Choć nagrano ją jeszcze przed zabójstwem Goerge’a Floyda dokonanym przez policjanta w Minneapolis, świetnie wpisuje się ona w swoje czasy. Oto Killer Mike – bardziej politycznie aktywna połowa duetu.

“Któregoś dnia, długa walka pomiędzy człowieczeństwem, a siłami chciwości i wzajemnej wrogości się skończą. Tego dnia, w końcu wolni, urządzimy zajebistą imprezę.” “Ooh LA LA” z płyty RTJ4

Syn policjanta i kwiaciarki, Killer Mike urodził się w 1975 roku w Atlancie jako Michael Santiago Render. Zadebiutował jako raper w 2000 roku na bestsellerowej płycie “Stankonia” grupy OutKast, również pochodzącej z Atlanty. Potem przyszła seria gościnnych występów w projektach innych popularnych raperów tego okresu, takich jak Jay-Z. Piosenka OutKast, w której wystąpił, “The Whole World”, zdobyła w 2002 roku nagrodę Grammy dla najlepszego wykonania rapowego.

Mike rozpoczął też solową karierę, różną nie tylko od twórczości OutKast, ale też od reszty popularnego hip-hopu. Jego solowe płyty, od debiutanckiej “Monster”, po ostatnią dotąd “R.A.P. music” cechowała muzyczna i tekstowa bezkompromisowość. To twórczość agresywna, ale unikająca pustego szokowania w stylu Eminema. Dość niewiele jest w niej gangsterskich póz, przechwalania się seksualnymi podbojami, a więcej nawiązań do czarnej historii USA i do myśli afroamerykańskich intelektualistów. Zamiast udzielać rad w stylu 50 Centa “zostań bogaty, lub zgiń próbując”, Killer Mike zagrzewa do walki o poprawę życia czarnych dzielnic Ameryki. Kawałki do tańca często są równocześnie antyrasistowskimi manifestami.

Zaskoczeniem nie jest fakt, że taka twórczość pozostawała w alternatywnej hiphopowej niszy. Jest nim raczej to, że zaczęła zdobywać masową popularność kiedy artysta zbliżał się do czterdziestki. Przełomem okazało się być spotkanie Mike’a ze znakomitym nowojorskim producentem, weteranem niezależnego hip-hopu. El-P, który wyprodukował jego płytę “R.A.P. Music”. Nazwa płyty oznaczać miała Rebelious African People Music – “zbuntowaną afrykańską muzykę”. Znalazł się na niej miedzy innymi utwór “Reagan”. W tym czterominutowym podsumowaniu 30 lat Ameryki Mike porównywał ojca-założyciela neoliberalizmu w USA do szatana, który zniszczył kraj służąc korporacjom. Nie oszczędzał przy tym kolejnych prezydentów, będących marionetkami wielkich pieniędzy, z Partią Demokratyczną i z Obamą włącznie.

“Reagan” z płyty “R.A.P. Music” Killer Mike’a

RUN THE JEWELS

Killer Mike’a i producenta El-P połączyła natychmiastowa, głęboka przyjaźń ufundowana na miłości do rapu i na zbliżonym światopoglądzie. Zaowocowała powstaniem projektu Run The Jewels i kolejnymi płytami. Każda z nich została entuzjastycznie przyjęta przez krytykę, a duet zaczął wypełniać coraz większe sale koncertowe. Koncertowali też z klasykami lewackiego rap-metalu, Rage Against The Machine.

Nie samą polityką hip-hop żyje. Oprócz zaangażowanych tekstów, na płytach Run The Jewels nie brakuje też obscenicznego, czarnego i surrealistycznego humoru. RTJ wydali cały album z remixami “Meow The Jewels”, na którym wszystkie utwory z RTJ II wykonują… miauczące kotki. Jest też czysta radość z zabawy rytmami, beatami i producenckie fajerwerki. Oprócz politycznych manifestów w różnych wersjach, mamy utwory, w których przeżycia jednostkowe przemieszane są z wątkami politycznymi i społecznym komentarzem.

“Crown”, z płyty “Run The Jewels 2” Killer Mike i El-P zestawiają prawdziwe historie człowieka, który zmuszony biedą sprzedał kokainę ciężarnej kobiecie i zawodowego żołnierza, który dla zarobku zgadza się zostać maszyną do zabijania na usługach amerykańskich elit. Oboje modlą się do Chrystusa w koronie o wskazanie lepszej drogi życia.

HIP-HOP PRZYJAZNY KOBIETOM?

Run The Jewels, jak i Killer Mike solo, wydają się być wolni od mizoginii i seksizmu, który jest plagą mainstreamowego rapu – a przynajmniej są wolni od nich w dużym stopniu. Nie jest jednak tak, że w twórczości Mike’a nie znajdziemy typowo hiphopowych, maczystowskich przechwałek. Mike nie wyzywa kobiet od dziwek i suk. Przydarzyły mu się jednak kawałki, w których kobiety są traktowane są przede wszystkim jako obiekt seksualny. Nie podejmuję się dokonywać rozliczeń w tej kwestii – pozostawiam je wrażliwym uszom i intelektom feministek. Pisane bez sarkazmu.

CO WYMYŚLI KILLER MIKE?

Twórczość Killer Mike’a, a także jego poparcie dla lewicowych polityków takich, jak Bernie Sanders i Jeremy Corbyn, skłaniają do automatycznego zapisania go do obozu lewicy. Nie jest to takie proste.

Mike jest oczytany – na pewno oczytany jak na gwiazdę muzyki popularnej – i wygadany. Wystarczy obejrzeć kilka wywiadów z nim żeby uwierzyć w szczerość i żarliwość zaangażowania w wyzwania i problemy, z którymi borykają się Afroamerykanie. Twierdzi, że czerpie inspirację zarówno od skrajnie wolnorynkowego ekonomisty, Miltona Friedmana, jak i od radykałów z drugiej strony ideologicznej barykady: od anarchisty i socjalisty Noama Chomsky’iego oraz od “chrześcijańskiego rewolucjonisty”, filozofa Cornela Westa. Sam określa się jako zwolennik “współczującego kapitalizmu”. Można to pogodzić z programami Sandersa i Corbyna, którzy to sami wolą identyfikować się jako socjaliści. Mike nie jest wrogiem przedsiębiorczości jako takiej, na pewno drobnej przedsiębiorczości czarnoskórych Amerykanów. Sam zgromadził znaczny majątek, ale zgadza się na opodatkowanie go na rzecz n.p. powszechnej służby zdrowia.

W 2019 roku Netflix udostępnił sześcioodcinkowy serial dokumentalny z Killer Mike’em w roli głównej. To szczególny rodzaj reality show, w którym Mike przeprowadza coś w rodzaju eksperymentów społecznych, przede wszystkim na czarnoskórych mieszkańcach Atlanty. Oglądamy pomysły Mike’a na poprawę życia społeczności Afroamerykanów. Niektóre z nich są ekscentryczne. Takim jest pomysł oparcia szkolnictwa zawodowego na pornograficznych filmach instruktażowych, z wykorzystaniem na przykład wątków hydraulicznych (przepychanie zlewu) i ślusarskich (naprawa dziurki od klucza). Inne są wręcz utopijne. Mike wpadł na pomysł żeby poprzez kupowanie produktów i usług wyłącznie od Afroamerykanów podnieść gospodarczo czarne dzielnice Ameryki. Przetestował to na sobie, okazało się to nie do zrealizowania. W ostatnim odcinku Killer Mike posunął się jeszcze dalej w poszukiwaniu Czarnej Autarkii. Próbował stworzyć niezależne państwo – Nową Afrykę. Cała seria jest na tyle humorystyczna, że trudno rozstrzygnąć gdzie kończy się satyra i żart, gdzie jest eksperyment, a gdzie zaczyna się szczera próba wprowadzenia nowych porządków społecznych.

Idea “czarnego kapitalizmu” wydaje się być szczególnie bliska aktywiście. Namawia obywateli do wycofywania pieniędzy z banków i wpłacania ich na Fundusz Obywatelski w banku będącym w posiadaniu Afroamerykanów. Ma to być forma nacisku na banki i korporacje by uwzględniały interesy czarnej społeczności. Sam Mike założył salon fryzjerski, który jednocześnie bywa centrum życia kulturalnego (odbywają się w nim premiery płyt), społecznego i politycznego. Na ścianach wiszą portrety herosów walki o sprawiedliwość czarnej Ameryki. W salonie nagrał wywiad z socjalistycznym politykiem Bernie’m Sandersem. W planach jest rozwinięcie działalności salonu w większą sieć.

Każdemu szanującemu się amerykańskiemu liberałowi i lewaczce ością w gardle stanąć musi obrona prawa do powszechnego posiadania broni przez Amerykanów. Mike podpiera ją argumentacją wolnościową, przy specyficznie amerykańskim rozumieniu wolności, gdzie wolność jednostki to wolność do posiadania broni. Dodaje owej argumentacji czarnego odcienia – “myśmy tę wolność zyskali niedawno, nie zabierajcie nam jej”. Warto byłoby usłyszeć odpowiedź Mike’a na argumenty wskazujące, że powszechność posiadania broni w amerykańskim społeczeństwie jest jedną z przyczyn szczególnej brutalności policji.

W TRASIE Z SANDERSEM

Nieodmiennie solidarny ze społecznością Afroamerykanów, Killer Mike apeluje do wychodzenia poza własną grupę etniczną, narodową, plemienną i rasową. Namawia do poznawania ludzi, którzy “wyglądają inaczej niż ty”. Celem jest sprawiedliwość dla wszystkich. Nieufny wobec polityki, zarówno w wydaniu Partii Demokratycznej jak i Republikańskiej, Killer Mike udzielił poparcia senatorowi Berniemu Sandersowi. Sanders to szczególne zjawisko na amerykańskim gruncie. Zdeklarowany socjalista, Sanders dwukrotnie był blisko zdobycia nominacji demokratów na prezydenta. Rzecz to do niedawna nie do pomyślenia w USA. Mike aktywnie uczestniczył w obu kampaniach Sandersa, wskazując na życiorys Senatora ze stanu Vermont z jego konsekwentną walką o prawa słabszych.

Killer Mike: “Jako czarny dzieciak zrozumiałem, że pozbawiono mi moich praw i wolności. Ale potem zrozumiałem, że ubogich białych również pozbawiono praw, pozbawiono praw kobiety, pozbawiono praw gejów, lesbijki i osoby transpłciowe, pozbawiono praw imigrantów, pozbawiono praw każdego poza 1 proc. najbogatszych.”

PO ZABÓJSTWO GOERGE’A FLOYDE’A – “ORGANIZUJCIE SIĘ, NIE DEMOLUJCIE

Po niedawnym morderstwie dokonanym w Minneapolis przez policjanta, w środku zamieszek, Killer Mike pełen poruszenia apelował do protestujących, żeby “nie palili swojego własnego domu, ale żeby uczynili ze swojego domu schronienie, w którym można obmyślać, planować, przygotowywać strategię, organizować się i mobilizować.”

Pomimo coraz większego rozgłosu, pełnych pasji przemów, wyrazistych tekstów i, przyznajmy, bywa że nieco komicznego patosu, Killer Mike nie pali się raczej do podjęcia roli mesjasza afroamerykańskiej lewicy, w jakiej niektórzy chcieliby go widzieć. Na ostatniej płycie RTJ rapuje: “Przyjaciele mówią jej [jego żonie], że mógłbym być kolejnym Malcolmem [Malcolmem X] , że mógłbym być kolejnym Martinem [Martinem Lutrem Kingiem]. Powiedziała, że potrzebuje bardziej partnera i męża, niż świat potrzebuje kolejnego męczennika”. Jednak płyty RTJ są świetne.

“Close Your Eyes (And Count to F**k)” z płyty “Run The Jewels 2”

Popularne

Do góry