Polska

Policja “jak faszystowskie bojówki”. Interweniowała posłanka

Girl in a jacket
Policja “jak faszystowskie bojówki”. Interweniowała posłanka

Podczas całego zgromadzenia policjanci nie interweniowali wobec protestujących, ale po zakończeniu protestu, ruszyli za osobami wracającymi do domów

fot. Facebook / strona wydarzenia

Policja karała wczoraj mandatami osoby ze społeczności LGBT+, które tańczyły pod Pałacem Prezydenckim. Interwencję w tej sprawie podjęła na miejscu posłanka Lewicy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.

Spontaniczne zgromadzenie polegające na tańcu do muzyki elektronicznej było odpowiedzią na ogłoszoną we środę przez Andrzeja Dudę “Kartę rodziny”. Założenia programu wyborczego prezydenta jawnie dyskryminują osoby LGBT+.

Kolorowo ubrani ludzie z tęczowymi flagami postanowili dać symboliczny odpór mowie nienawiści wobec osób LGBT+, której używa prezydent w swojej kampanii wyborczej. Spontaniczna akcja, ogłoszona w Internecie zgromadziła pod Pałacem Prezydenckim około 100 osób.

Podczas całego zgromadzenia policjanci nie interweniowali wobec protestujących, ale po zakończeniu protestu, ruszyli za osobami wracającymi do domów. Zatrzymywali pojedyncze osoby, albo idące w małych grupkach i karali je stuzłotowymi mandatami za udział w – ich zdaniem – “nielegalnym zgromadzeniu”.

“To straszne. Policja zachowuje się jak faszystowskie bojówki”

– powiedziała nam anonimowo osoba ze społeczności LGBT+.

“Zawsze jak wracaliśmy z marszów równości, staraliśmy się rozchodzić do domów w większych grupkach, żeby nie być narażonymi na ataki, nawet pobicia przez ONR czy Młodzież Wszechpolską. Teraz to policja zastosowała ich taktykę. To przerażające w państwie prawa. Mamy prawo protestować, policja powinna nas ochraniać, jesteśmy obywatelami Polski!”

– dodała w emocjach.

Na miejscu była posłanka Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, która interweniowała w sprawie karania uczestniczek i uczestników mandatami.

“(…) interweniowałam pod Pałacem, gdy Policja wyłapywała te “dzieciaki”. Za co? Za to, że postanowiły zatańczyć przeciw homofobii władzy. Gdzie byli przedstawiciele PO i ratusza? To jest ta ich “nowa solidarność”? Ani nowa, ani stara. To tchórzostwo i obłuda”

– skomentowała na swoim koncie na Twitterze.

Dziemianowicz-Bąk nawiązała do postawy Koalicji Obywatelskiej. Paweł Rabiej, wiceprezydent Warszawy określił protest młodzieży LGBT+ mianem prawicowej prowokacji. W ślad za nim, w ten sam sposób, komentowali to politycy i przychylni PO komentatorzy w Internecie.

Popularne

Do góry