Kolejna afera Szumowskiego wstrząśnie Polską? Na jaw wychodzi następna transakcja, na której znajoma ministra zdrowia zarobiła ogromne pieniądze.
Firma Katarzyny G., żony instruktora narciarstwa z Zakopanego, miała zarobić prawie 60 tys. zł na sprzedaży przyłbic do bazy rezerw Ministerstwa Zdrowia. Posłowie Koalicji Obywatelskiej ujawnili kolejny element związany z tzw. “aferą Szumowskiego”.
Chociaż minister zdrowia twierdzi, że ani on, ani jego brat, ani jego żona nie mają sobie nic do zarzucenia, to od dłuższego czasu na jaw wychodzą bardzo niepokojące fakty.
Sprawę skomentował wiceprzewodniczący klubu Lewicy Krzysztof Śmiszek.
“Afera za aferą… widać, że słowa piosenki „teraz jest wojna, kto handluje ten żyje” wiecznie aktualne. Jak widać najlepiej zarabia się na kryzysie. Co jeszcze musi się wydarzyć, żeby Łukasz Szumowski zszedł ze sceny??”
– napisał na Twitterze poseł Lewicy.
Przypominamy, że niedawno Polską wstrząsnęła afera z maseczkami ochronnymi w tle, a teraz… czas na ochronne przyłbice. Tym razem kontrowersyjne informacje ujawnił na swoim Twitterze poseł KO, Michał Szczerba. Jego zdaniem doszło do oburzającej transakcji.
Poseł Michał Szczerba dotarł do dokumentów, z których wynika, że 30 marca Katarzyna G. założyła firmę Kaja. Dzień później zakupiła przyłbice od firmy zarejestrowanej również w Zakopanem, zajmującej się sprzedażą detaliczną w sklepach z żywnością, alkoholem i tytoniem.
„Myśleliście, że to koniec? Żona instruktora Braci Szumowskich sprzedała bazie rezerw Ministerstwa Zdrowia 3500 przyłbic za 170145 zł. Kupiła je tego samego dnia od właściciela straganu pod Gubałówką za 52582. Wszystko wskazuje, że zarobiła ponad sto tysięcy na transakcji!”
– napisał na Twitterze Szczerba.
