W sobotę 30 maja ruszyła nowa elektrownia węglowa Datteln 4 w niemieckiej Nadrenii Północnej-Westfalii. Otwarcie zakładu stoi w sprzeczności z planowanym przez rząd Niemiec odejściem od energetyki węglowej do 2038 roku. Negatywnie zaopiniowała ją rządowa komisja ekspertów.
Swój sprzeciw wyraziła też znana na całym świecie aktywistka klimatyczna Greta Thunberg:
“Dzisiaj jest wstydliwy dzień dla Europy, ponieważ otwieramy zupełnie nową elektrownię węglową. Mieliśmy przewodzić światu w wysiłkach mających zapobiec katastrofie klimatycznej, a jednak wysyłamy w świat sygnał, który świadczy o czymś innym”
– napisała na Twitterze.
Budowę zakładu w Datteln rozpoczęto 13 lat temu. Uruchomiono go z opóźnieniem z powodu usterek konstrukcyjnych, sporów sądowych i politycznych, pomimo negatywnych opinii ekspertów i opinii publicznej. Jednym z powodów decyzji o otwarciu była konieczność wypłacenia rekompensaty wartej 1,5 miliardów Euro w wypadku jego zaniechania.
Otwarciu kopalni towarzyszyły protesty ok. 500 obrońców środowiska naturalnego. Aktywiści Greenpeace wyświetlili na wieży elektrowni napis “Kryzys klimatyczny – made in Germany”.
