“Nasz człowiek w Warszawie” – materiał autorstwa Marcina Tulickiego wyemitowany w sobotę sugeruje, że odpowiedzialność za rosyjską agresję na Ukrainę ponosi m.in. Donald Tusk. Telewizja publiczna postawiła w nim tezę, iż były premier był najbardziej “prorosyjskim w historii szefem rządu”.
“Dziennikarz” TVP Marcin Tulicki oraz poproszeni o komentarz goście w jego materiale są zdania, że prowadzona przez rząd PO-PSL polityka doprowadziła do wybuchu wojny w Ukrainie. Swoje zdanie w “dokumencie” wygłosił m.in. Rafał Ziemkiewicz stwierdzając, że współwinni rosyjskiej agresji są również Niemcy.
Na poparcie tych insynuacji, autorzy materiału pokazali różne wypowiedzi z okresu rządów Donalda Tuska. Wśród przywoływanych wypowiedzi często pokazywany był (forsowany przez TVP od dawna) fragment exposé byłego premiera z 2007 roku. Tusk powiedział podczas niego “Chcemy dialogu z Rosją. Taką, jaką ona jest”.
Cały okres rządów Donalda Tuska został okrzyknięty w materiale “jedną serią tragedii”, a działania lidera PO miały być sterowane z Berlina. “Rząd Tuska podążał za Merkel, jak za matką” – stwierdził dumnie jeden z zaproszonych do udziału w “dokumencie” gości.
W filmie przywołano również wątek katastrofy smoleńskiej. Zasugerowano w nim, że nie była ona wypadkiem, a zaplanowanym przez Kreml zamachem. Wyemitowano m.in. wypowiedź Wołodymyra Zełenskiego, w której odniósł się do katastrofy. Zdaniem autorów materiału ma ona niejako połączyć wojnę z Ukrainą wraz z katastrofą prezydenckiego samolotu z 2010 roku.
Źródło: TVP, WP.pl
