Do ostrej publicznej wymiany zdań doszło pomiędzy byłą posłanką Prawa i Sprawiedliwości oraz sędzią Trybunału Konstytucyjnego Krystyną Pawłowicz a związanym z opozycją mecenasem Romanem Giertychem. Poszło o kontakty prawnika z profilem “Sok z Buraka”.
W ostatnich dniach głośno zrobiło się o facebookowym profilu “Sok z Buraka”, znanym z kolportowania fake newsów, ataków na Prawo i Sprawiedliwość oraz podtrzymywania narracji środowisk związanych z Platformą Obywatelską. Wszystko przez materiał TVP Info, który ujawniał związki mecenasa Giertycha z profilem. Założyciel profilu – Mariusz Kozak-Zagozda, który był zatrudniony w Platformie Obywatelskiej, ale i Urzędzie M.St. Warszawy, miał pozostawać w stałym kontakcie z mecenasem i uzgadniać z nim treść postów,
Giertych zapowiedział już, że zamierza pójść z TVP do sądu, co nazwał “oczywistością”.
Jako reakcję na upublicznienie rozmów prawnika z Kozakiem-Zagodą, Krystyna Pawłowicz udostępniła zdjęcia prowadzącego profil “Sok z Buraka” oraz prawnika z apelem o przeprosiny.
Na ostrą reakcję mecenasa nie trzeba było długo czekać. Giertych, drwiąc ze zdrowia psychicznego adresatki, odpowiedział sędzi słowami “Za to, że nie zgodziłem się aby pani 15 lat temu sędzią TK została, o co mnie pani błagała? Nie mogłem. Do TK wybieramy osoby z doświadczeniem prawniczym, kulturalne, a przede wszystkim zrównoważone psychicznie”.
